Sympatyczny gość, który ekranowa nieśmiertelność uzyskał rolą Mahoneya w popularnej serii Akademii Policyjnej. Ja wspominam Guttenberga pozytywnie także w dwóch częściach Kokonu. To sympatyczne i nostalgiczne produkcje. Szkoda, że z czasem rozmienił się na drobne. Mimo wszystko plus za sentyment.
Dokładnie,również odnoszę takie samo wrażenie.
Co ciekawe kandydatami do roli Mahoneya byli również,Bruce Willis,Tom Hanks,Bill Murray,oraz Michael Keaton,oni wszyscy zrezygnowali,tzn z tego co wiem Murray wybrał rolę w równie kasowych,,Pogromcy duchów"jak potoczyła się karierą Billa i trójki pozostałych wszyscy doskonale wiemy,oni wszyscy mieli swoje początki w komediach by później przejść do innego repertuaru,na dłużej z komedią został tylko Murray.
Zawsze zastanawiałem się jak potoczyły by się ich kariera gdyby któryś z nich został Mahoneyam pewnie podzielili by los Guttenberga,bo tak patrząc szerokim okiem,wszyscy członkowie obsady Akademii zasłynęli i niestety zgaśli wraz z końcem tego cyklu.
Kto wie,gdyby Guttenberg odrzucił postać która,jak kiedyś czytałem w pewien sposób zniszczyła jego dalszą karierę,bo każdy oceniał go na jej podstawie to może do dziś byłby popularny i angażowany do dobrych ról,możemy tylko gdybać.