Realność strzelanin na poziomie wspomnianego serialu. Z brudnych harrych oglądałem tylko jedynkę i tę piątkę. Nie wiem, jak było pomiędzy, ale to chyba dobrze, że to ostatni. Chociaż wyścig z samochodzikiem równie śmieszny, jak strzelaniny, ale przynajmniej fajny.
No i Guns n' Roses... 5 punktów tylko za te elementy
Obejrzyj jeszcze dwójkę. Moim zdaniem najlepsza ze wszystkich części. 3 i 4 część możesz sobie odpuścić, bo też raczej się rozczarujesz jeśli nie lubisz tego typu filmów akcji
Wyścig z samochodzikiem był faktycznie daremny, ale jeszcze bardziej daremne było to, że do jednego jedynego Clinta kilku chłopów waliło z automatów i żaden go nie drasnął (ba! nie drasnął go też żaden odłamek rozbitej w drobny mak szyby SZKLANEJ widny, w której się znajdował). Za to Clint jednym strzałem w łeb posłał na łono Abrahama wszystkich, którzy chcieli go zabić. Co więcej: będąc gliną strzelał normalnie do wszystkich bandziorów... :D Nawet Kojak był bardziej humanitarny :)))