chociaż mało realny ( np które drzwi w łazience wytrzymały by napierającą wodę po sufit) ale to film familijny tak więc jest to do przyjęcia dobry morał tylko nie spodobało mi się to wkładanie w usta bohaterów tekstów o dodzie czy Lindzie kto normalny w stanach wie kto to jest doda.
mogło tak być zważywszy, że były też wodoszczelne.
doda i linda? musiałeś mieć jakieś ciulowe tłumaczenie.
no nie wiem czy jest coś takiego jak wodoszczelne drzwi montowane w łazienkach a nawet jeśli są to zaczęły by przeciekać ściany , zalał by sąsiadów czy coś. A co do dubbing to był on na oryginalnej płycie.
Oglądając filmy z dubbingiem (czego osobiście nie rozumiem, tóż to herezja) niestety nie da się od takich rzeczy uciec. Z drugiej strony w filmie jest pełno dowcipów nawiązujących do amerykańskich celebrytów których dziecko czy nawet dorosły przeciętny Kowalski mógłby nie zrozumieć. Lepiej więc niech już w dubbingu tym nieszczęsnym będą dowcipy Polakom znajome. Broń boże żeby mieli pomyśleć i ewentualnie poszukać w internecie, jeśli czegoś nie zrozumieli. Przecież to o wiele za trudne.