tu było słaaabo.
Może po prostu nie ma już tego klimatu co wcześniej, żenujące wstawki.
Bardzo mi się podobala rola Carreya którego nie rozpoznałem, bo najpierw byłem pewien że to on, a potem byłem przekonany że jednak nie...
Ogólnie - zwykły skok na kasę (pewnie jak zwykle udany).